Przychodzi taki czas, że Mały Człowieczek idzie pierwszy raz do fryzjera. Przyszedł i u nas :)
Fryzjerem był Tata! Zrobił ciach i teraz Synek już nie ma wielkiego irokeza. Irokez jest tak czy inaczej, ale włoski już nie przeszkadzają w podziwianiu świata ;)
uff, bałam się że będzie wpis o ciachaniu drzew :-)
OdpowiedzUsuńmagda p.
W życiu! Zdjęcie jest dla zmyłki ;)
OdpowiedzUsuń