środa, 15 czerwca 2011

no to ciach

Przychodzi taki czas, że Mały Człowieczek idzie pierwszy raz do fryzjera. Przyszedł i u nas :)

Fryzjerem był Tata! Zrobił ciach i teraz Synek już nie ma wielkiego irokeza. Irokez jest tak czy inaczej, ale włoski już nie przeszkadzają w podziwianiu świata ;)

2 komentarze:

  1. uff, bałam się że będzie wpis o ciachaniu drzew :-)
    magda p.

    OdpowiedzUsuń
  2. W życiu! Zdjęcie jest dla zmyłki ;)

    OdpowiedzUsuń