czwartek, 31 marca 2011

komu w drogę...

Kiedy się skończy osiem miesięcy i dwa tygodnie najwyższy czas wybrać się nad morze. Dlatego namówiłem Mamę i Tatę na kolejną podróż ;) Jedziemy razem z Ciocią Bodzią do Gdańska! A z Gdańska na chwilkę nad prawdziwe morze!

Rodzice planują spakować wszystkie nasze rzeczy w jedną niewielką walizkę. Ja tam nie wiem, ale chyba im przypomnę, że ostatnio tylko moje rzeczy zajęły jedną dużą...

Zabieram ze sobą Paddingtona i butki do chodzenia po piasku. Zastanawiam się też nad pieluchami do pływania w morzu. Czy jeszcze za zimna woda??



środa, 30 marca 2011

wiosna w pełni

A wiosna w pełni sprzyja długim spacerom! Podczas jednego z nich Synek "wędrował" w nosidełku. Przytulony do Mamy obserwował ciekawie świat do czasu... aż słodko zasnął.

Prześliczny to widok! Kochany Maluch wtulony w Rodzica wędrującego po świecie ;)

Przemiłe to uczucie! Ciepłe maleńkie ciałko całkowicie ufające Rodzicowi...

Z obu tych powodów bardzo polecamy noszenie dzieciaków podczas spacerów! W nosidełkach, w chustach... Zwłaszcza dzieciaków przytulaków, które nie lubią być daleko od Mamy czy Taty. Przesłanek "za" jest zresztą znacznie więcej, ale czy powyższe dwie nie wystarczą? ;)

czwartek, 24 marca 2011

grunt to zaufanie

Przez ostatnie osiem miesięcy przekonaliśmy się, że lekarze pediatrzy stanowią grupę zawodową, w której niesłychanie trudno o jednoznaczną opinię. Nigdy nie przypuszczaliśmy też, że tak dużą trudność może w dzisiejszych czasach sprawić zdiagnozowanie lub wykluczenie u Maleńkiego Człowieczka alergii pokarmowej. A jednak...

Teraz wiemy, że w przypadku Maleńkiego Człowieczka bardzo ważne jest znaleźć lekarza, którego obdarzy się niemal bezgranicznym zaufaniem. I choćby inni, mniej lub bardziej przypadkowi lekarze stawiali zupełnie inne diagnozy, to właśnie ten nasz zaufany lekarz pozwoli nam podejmować właściwe decyzje.

Kategoria "Mama Małego Alergika" pozostaje. Alergia ewidentnie jest. I to nie tylko na białko mleka krowiego...

środa, 23 marca 2011

planeta dziecko po raz drugi

Mama odwiedziła jarmark "Planeta Dziecko" z kilku powodów. Jednym z nich była chęć zobaczenia na żywo wszystkich fajności, które czasem znajdujemy w opisywanych przez nas sklepach internetowych. Wszystkich fajności siłą rzeczy nie kupujemy, choć zachwyt bywa ogromny ;) Kolejnym powodem była możliwość spotkania dzielnych Mam, które zainspirowane przez swoje Maluszki rozpoczęły prowadzenie własnego biznesu.

I w ten właśnie sposób Mama poznała dwie Mamy prowadzące sklep okids.pl oferujący buciki Stonz. Te buciki to zdecydowanie największe odkrycie, jakiego Mama dokonała podczas jarmarku! Są leciutkie, wygodne, ciepłe, łatwe do zakładania i świetnie sprawdzają się na nóżkach Maleńkiego Człowieczka np. wędrującego z Rodzicami w nosidełku. No i są przepiękne! A wzorów jest tak wiele, że można zwariować ;)

Po zdecydowanie BARDZO DŁUGIM namyśle Mama wybrała dla Synka te w koparki... ;)

niedziela, 20 marca 2011

planeta dziecko

Podczas jarmarku Mama spotkała Jozimamę, więc od soboty mieszka z nami piękna zielona żyrafka! Żyrafka fioletowa trafiła do prawie sześcioletniej Nel. Obie żyrafki mają się świetnie :)

A resztę wrażeń z jarmarku opiszemy wkrótce.

czwartek, 17 marca 2011

na pierwszym miejscu żyrafka!

Zakochaliśmy się z Synkiem w tych żyrafkach od pierwszego wejrzenia! Najpierw nie mogliśmy się zdecydować czy powinna do nas trafić rybka czy kotek. A może rozgwiazda. Zachwycaliśmy się klockami i piłkami. I wtedy pojawiła się ONA. "Żyrafa różnowzorzysta" :) Piękna, dumna, z mnóstwem elementów do gryzienia małymi dziąsełkami.

Już prawie składaliśmy zamówienie, kiedy przeczytaliśmy, że Jozimama będzie na jarmarku "Planeta Dziecko"! To już w ten weekend. Będziemy jej szukać, aby zapytać czy przyjechały z Nią żyrafki :) Będziemy też czytać zabawnego bloga Jozimamy.


środa, 16 marca 2011

rosnę na wiosnę!

Podobno większość dzieciaków nie znosi szpinaku. Docenia się go dopiero w wieku dorosłym. Najwyraźniej dorosłem! Po pewnej przerwie powróciliśmy do szpinaku i był wyśmienity. Nie mogłem się doczekać kolejnych łyżeczek!

Podobno najczęściej jeździ się w samochodzie przodem. No to się przesiadłem do innego fotelika i jeżdżę przodem! Już się trochę przyzwyczaiłem, ale za pierwszym razem z przejęcia nie mogłem zasnąć!
Jak szaleć to szaleć - przodem jeżdżę też w wózku!

Podobno jak się stoi, a nie leży to więcej widać. Tego jeszcze nie potwierdzę, bo za bardzo skupiam się na samym staniu. Ale stoję! Prawie sam! Zacząłem też raczkować.

Chyba już jestem prawie dorosły, co?

wtorek, 15 marca 2011

pomysł na karton

Kiedyś przyjdzie czas na urządzanie prawdziwego dziecinnego pokoju. Na razie Synkowi najlepiej jest jak najbliżej Mamy i Taty ;) A kiedy ten czas przyjdzie na pewno zajrzymy do sklepu kartooni.pl, aby wybrać dla Synka odlotowy TEKTUROWY mebelek! Albo nawet zaprojektować swój własny!

Bo, zgodnie z informacją ze strony kartooni.pl, tekturowe meble z Kartooni są oryginalne, lekkie, wytrzymałe, funkcjonalne, ekologiczne, antydepresyjne i przyjazne dzieciom. I nie ulega wątpliwości, że także zupełnie wyjątkowe!

A w najbliższy weekend z przyjemnością obejrzymy je na żywo na jarmarku produktów eko i life-stylowych "Planeta Dziecko".

sobota, 12 marca 2011

papa tata

Dzisiejszy dzień upłynął nam pod znakiem ćwiczeń językowych. Tata, dada, papa... Było nawet mama i baba! A przed snem nasz Maleńki Człowieczek pożegnał Tatę słowami "papa tata" :)

Świadomie, nieświadomie... Wszystko jedno! Zachwyt był! ;)

piątek, 11 marca 2011

język znaków

W pierwszej kolejności Maleńki Człowieczek komunikuje się z Rodzicami za pomocą płaczu. Z czasem Mama i Tata uczą się rozpoznawać rodzaje płaczu i troszkę szybciej reagować na potrzeby Maluszka. Choć i tak nie zawsze od razu celnie trafiają ;)

A zanim Maleńki Człowieczek nauczy się mówić, wspaniałym rozwiązaniem pozwalającym na "rozmowy" z Rodzicami może być język znaków, czyli miganie dla niemowląt słyszących! Ten sposób komunikacji nie jest jeszcze zbyt popularny w naszym kraju, a chyba warto spróbować. My próbujemy :)

W Internecie jest kilka polskich stron na temat "baby signs", a pewna Mama stosująca tę metodę poleciła nam fajny słownik: signwithme.com/002_browse_signs.asp

środa, 9 marca 2011

brudasek na bajerze

Jabłuszka, gwiazdki, liście, serca, a nawet lody jagodowe czy czekoladowe brownie... Oto śliniaki ze sklepu beautyandthebib.pl. Wszystko co potrzebne dla małego brudaska rozpoczynającego swoje przygody kulinarne :)

A Mama kochająca truskawki znalazła w nim śliczne truskawkowe bodziaki, czapeczki, a nawet kapelusz i bandanę! Powitaliśmy więc truskawkowo Tosię i Olę i mogliśmy się przekonać jak pięknie beautyandthebib.pl pakuje swoje produkty!

czwartek, 3 marca 2011

niebieski czy różowy?

Dokładnie rok temu dowiedzieliśmy się, że w brzuchu Mamy mieszka sobie mały chłopiec :)

I zgodnie z obietnicą następnego dnia Mama udała się do pracy ubrana na niebiesko. Aby wszystko było jasne! ;)

środa, 2 marca 2011

a jeśli to nie alergia?

Słyszeliśmy, że wśród pediatrów jest teraz "moda" na alergie. Pewnie dlatego utrzymująca się od kilku tygodni wysypka na ciałku naszego Synka przez trzech różnych lekarzy została zdiagnozowana jako alergia pokarmowa. Na coś innego niż białko mleka krowiego, którego nie spożywamy od siedmiu miesięcy...

Słyszeliśmy, że często co pediatra to opinia. Pewnie dlatego na jedno zapalenie oskrzeli od trzech różnych lekarzy dostaliśmy ostatnio trzy różne zestawy leków...

Słyszeliśmy, że będąc Rodzicem najlepiej kierować się własną intuicją. Absolutna racja!

A wczoraj usłyszeliśmy, że nasz Synek prawdopodobnie nie miał i nie ma alergii na białko mleka krowiego ani żadnej innej alergii pokarmowej...

Czyżby wyczerpały nam się tematy w kategorii "Mama Małego Alergika"? :) Oby!

wtorek, 1 marca 2011

tak sobie myślę

Tak sobie myślę, że skoro już potrafię siedzieć, pełzać do tyłu i troszkę do przodu, prawie raczkować i wspaniale wędrować po Mamie i Tacie to chyba najwyższy czas na to, żebym stanął na własnych nogach!

Chwila, chwila! Żeby nie było, jeszcze się nie wyprowadzam od Rodziców.
Za to bardzo usilnie próbuję czy te stopy, które odkryłem w Zakopanem nadają się do stania. Wszystko wskazuje na to, że tak, bo na Mamie i Tacie się udaje. Tylko jeszcze muszę zapanować nad nóżkami, które tańczą...