środa, 20 października 2010

"Sroczka kaszkę gotowała" i co dalej...

Któż z nas nie pamięta z dzieciństwa wierszyków o czapli, która po desce chodziła, o sroczce, co kaszkę warzyła, o kominiarzu na drabinie? To retoryczne pytanie pojawia się w wielu mądrych poradnikach... No więc my nie pamiętaliśmy :) Ale od czego jest Internet! A że naszemu trzymiesięcznemu Synkowi aktualnie największą frajdę sprawia patrzenie na wydających dziwaczne dźwięki rodziców lub buziaki w brzuszek połączone z łapaniem Mamy za włosy chyba najwyższy czas na ponowne opanowanie wierszyków i wierszykowe zabawy.

No to powtarzamy dwa najfajniejsze:

Sroczka kaszkę gotowała (zakreślamy kółeczko w półotwartej dłoni dziecka)
Temu dała – na łyżeczkę (chwytamy czubek małego palca dziecka)
Temu dała – na spodeczku (chwytamy czubek serdecznego palca dziecka)
Temu dała – na miseczce (chwytamy czubek dużego palca)
Temu dała – w garnuszeczku (chwytamy czubek palca wskazującego)
A dla tego? Nic nie miała (chwytamy...
Frrr!!! – po więcej poleciała
... i "odfruwamy" od czubka kciuka)

I kultowy rak nieborak :)
Idzie rak
Nieborak
Jak uszczypnie
Będzie znak

Tak, ten pamiętaliśmy!

1 komentarz:

  1. mi jeszcze utknela w glowie rymowanka, ktora tez cos ma wspolnego z kaszka. Chyba to ukladaly babcie, ktore chcialy pokazac maluchom ze kaszka kroluje w menu (przynajmniej na tym etapie):
    koci koci lapci pojedziemy babci
    babcia da nam kaszki a dziadek okraski
    koci koci lapci pojedziemy babci
    o od babci do taty po kozuszek kudlaty!

    OdpowiedzUsuń