Dawno temu jedną z obowiązkowych wycieczek w szkole podstawowej, przynajmniej dla zamieszkujących w promieniu 100 km od owego miejsca, była wycieczka do Żelazowej Woli ;) W ostatnią sobotę, mimo aktualnego braku uczniów podstawówki w naszej Rodzinie, Tata zabrał Mamę i Synka do Żelazowej Woli na niespodziankowy spacer po Parku przy Muzeum Chopina.
Park jest prześliczny i okazał się być świetnym miejscem na spędzenie wolnego dnia z Maleńkim Człowieczkiem! Jest w nim mnóstwo fajnych zakątków, które przyciągały uwagę naszego Synka. Są mosty, woda, kaczki i kwiatki, a więc mnóstwo atrakcji dla prawie dwulatka, który jest ciekawy absolutnie wszystkiego. A na dodatek w każdą sobotę są Przyjemne Chwilki, czyli warsztaty edukacyjne dla dzieciaków w wieku 3-15 lat. I coś co małe Tygrysy lubią najbardziej - Strefa zabaw, czyli przemiłe miejsce dla najmłodszych, z basenem z kulkami, bujakami, tunelem, poduchami, a nawet z kącikiem plastycznym. Tam Synkowi podobało się do tego stopnia, że nawet muzyka Chopina nie była w stanie Go od tego miejsca odciągnąć... :)
Super, że Mama znów pisze! Tak myślałam, że teraz znajdzie czas ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam całą rodzinkę!
Ania.
Dziękujemy i też się bardzo cieszymy, że powróciliśmy do pisania :)
OdpowiedzUsuń