Tata: Synku, zawołaj windę.
Synek: Windaaa!
W sumie bardzo sensownie...
Krzywa minka podczas mycia ząbków.
Tata: Skarbie, boli Cię coś jak myjemy ząbki?
Synek ze smutkiem na buzi: Taak...
Tata: A co Cię boli?
Synek: Nóżka...
Podczas przewijania młodszego Braciszka na wiecznie zakruszonej kanapie.
Synek: Mamusiu, ja chciałbym tu usiąść.
Nasz uroczy Bąbelek z bułeczką w rączce wskazuje swoje ulubione miejsce na owej kanapie.
Mama: Synku, a dlaczego akurat tu?
Synek z absolutnie rozbrajającą szczerością: Bo chciałbym tu nakruszyć...
I na koniec historia oddająca w pełni obecny temperament naszego kochanego Maluszka. Siedmioletnia Nel opowiadała nam ostatnio, że wygrała konkurs na lekcji baletu. Dodała również, że jej kochany brat cioteczny, czyli nasz Dwulatek raczej by go nie wygrał.
Mama: Dlaczego tak myślisz Neluniu?
Nel: Bo żeby wygrać trzeba było przez pewien czas stać bez ruchu...
:-)
ha ha ha... małe szkraby są takie nieprzewidywalne, ale jest to w nich najwspanialesze:)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Zapisujemy sobie te "złote myśli" na pamiątkę :-)
OdpowiedzUsuń