niedziela, 13 lutego 2011

niemowlęca intuicja

Synka złapało przeziębienie. Kaszle i kicha. Prycha i wzdycha. I tak już od kilku dni. Najgorzej, że kaszel wybudza Malutkiego Człowieczka ze snu... Jedna pani "pomyłka" (bo na pewno nie lekarz) wysłała nawet Synka do szpitala! Na szczęście do szpitala nas nie przyjęli i leczymy się spokojnie w domu. Tylko teraz trochę innymi lekami.

Bo, mimo ogromnych wysiłków z naszej strony, poprzednich dwóch syropków Synek pić nie chciał. Nie płakał. Nie krzyczał. Nie krzywił się. Ani nie odwracał główki. Po prostu robił "pfrrrr" i cały syropek rozbryzgiwał się dookoła... :)
A w szpitalu okazało się, że te syropki były dla niego złe. Więc po prostu Synek wiedział co robił! I to nie pierwszy raz ;)

Jeśli więc Maluszek czasem nie chce czegoś zjeść lub wypić może warto Mu zaufać? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz