Jest Ula! Namawiałem Ją do wyjścia i namawiałem, aż w ostatnią niedzielę dała się przekonać. Na razie skrywa się w swoim domku, ale czasem do siebie krzyczymy i zupełnie nie zwracamy uwagi na dzielące nas ściany. No i teraz mam w okolicy już trzy koleżanki!
Jest wiosna! Pierwsza wiosna w moim życiu. Rodzice mówili, że bardzo lubią wiosnę i teraz ich rozumiem. Mi też się podoba! Nikt już nie wkłada na mnie kilku warstw ubranek, a na nóżkach noszę skarpetki, które uwielbiam sobie zdejmować. Na świecie jest coraz bardziej kolorowo i zdecydowanie więcej czasu spędzamy poza domem. A ja bardzo to lubię, bo tam się tyle dzieje!
Jest też najwyższy czas na kilka istotnych zmian! Oficjalnie i już na serio zamieniłem trzy drzemki dzienne na dwie, aby mieć więcej czasu na wariowanie. Byłem na pierwszym wernisażu, gdzie zachwycano się nie tylko sztuką, ale też mną ;) Na dobre się rozgadałem i coraz częściej mam wrażenie, że zaczynają mnie tu rozumieć. Postanowiłem też bardzo dobitnie okazywać niezadowolenie kiedy w pobliżu nie ma Mamy, aby pokazać jak bardzo się do Niej przywiązałem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz