środa, 20 kwietnia 2011

siedem

Nasz Maleńki Człowieczek uznał chyba, że siedem to magiczna liczba. Dawno temu wyrosło po kolei siedem ząbków... i taki stan pozostał do dziś. Ząb numer osiem naszemu Synkowi wyrosnąć nie chce i najwyraźniej tak jest dobrze ;)

Mimo ząbków nie do pary gryzienie jest według Synka doskonałą zabawą. I to nie tylko gryzienie zabawek czy nie-zabawek. Również gryzienie jedzenia! Za taką na przykład kaszką nasz Bąbelek nie przepada. Za to kawałki kanapek z wędlinką są pyszne! Zupka z rozdrobnionymi warzywkami nudzi się szybko. Za to makaron z kawałkami warzyw i mięska, które można wziąć do rączki błyskawicznie pobudzają apetyt! Do tego stopnia, że od kilku tygodni małe rączki potrafią też same wkładać jedzenie do buźki. Może jeszcze nie ze stuprocentową skutecznością, ale ze skutecznością rosnącą :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz