Możemy już oficjalnie potwierdzić, że nasz Synek zmienił zdanie w sprawie kaszek. Kaszki smakują i to bardzo! Zwłaszcza wspomniana już wersja śliwkowo-jabłkowa. A entuzjazm towarzyszący jedzeniu kaszki powoduje, iż po kolacji Synek nadaje się cały do kąpieli! Łącznie z ubrankiem.
Dodatkowo ubranko jest też najczęściej mokre, ponieważ nasz Bąbelek uwielbia pić SAM :) Śliniaki, których używamy nie chronią ubranka właściwie... ani trochę.
Mama rozpoczęła więc poszukiwania skuteczniejszych śliniaków. I tak trafiła na stronę mymonki.pl, gdzie wybór jest przeogromny! Są śliniaki startowe i super śliniaki. Śliniaki junior, XXL i z rękawami. A nawet śliniakowe fartuszki! Są wodoodporne i mają kieszonki na okruszki. Chociaż kieszonki raczej nie uratują nas przed kawałkami jedzenia ot tak rzucanymi na podłogę... Podobnie jak nic nie uratuje nas przed małymi rączkami rozbryzgującymi jedzonko na ściany ;)
Mama wybrała już kilka ulubionych wzorów, teraz zastanawia się czy naszemu Synkowi uda się tak samo dokładnie pobrudzić w śliniaku w wersji junior... A może od razu zdecydować się na wariant z rękawkami? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz