Znajomy podpowiedział mi rozwiązanie w postaci bezików. W końcu to tylko białko i cukier. W pierwszej kolejności beziki zostały kupione w sklepie, w drugiej przygotowane własnoręcznie. No i od tej pory mam zajawkę na robienie bezików. Podobną jak w ciąży na pieczenie ciast z truskawkami :) Dzielę się przepisem gdyby kogoś również naszło.
Składniki:
- 4 białka jaj
- szczypta soli (ewentualnie)
- 1 pełna szklanka cukru (im drobniejszy tym delikatniejsze beziki)
Przygotowanie:
- Ubić sztywną pianę z białek z odrobiną soli.
- Cały czas ubijając stopniowo dodawać do piany cukier aż powstanie sztywna i gęsta masa.
- Na dwie blachy wyłożyć papier do pieczenia.
- Rozgrzać piekarnik do temperatury 120 stopni.
- Za pomocą specjalnego rękawa cukierniczego lub dwóch zwykłych łyżeczek uformować na blachach beziki.
- W zależności od wielkości bezików i upodobań smakowych piec od 4o do 90 minut. Beziki mogą być bowiem maleńkie lub większe, w całości chrupiące lub chrupiące tylko na zewnątrz, a miękkie i ciągnące wewnątrz. Małym i miękkim w środku wystarczy 40 minut w piekarniku, jeśli wolimy duże i w całości chrupiące potrzeba będzie aż 90 minut. Co najważniejsze pieczemy je do momentu kiedy staną się jasnozłote i z łatwością uda nam się zdjąć je z papieru do pieczenia.
Mniam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz