środa, 27 października 2010

Sevedstorp, czyli Bullerbyn

W biblioteczce naszego Synka z całą pewnością nie mogło zabraknąć ulubionej książki z czasów dzieciństwa Mamy :) Książka "Dzieci z Bullerbyn" już czeka, a Mama wprost nie może się doczekać kiedy opowie Synkowi jak pewnego razu Tata "porwał" ją samolotem do Szwecji, aby sprawić Mamie jedną z najfajniejszych niespodzianek w jej życiu. Bo zupełnie nieoczekiwanie trzy urocze domki z Bullerbyn, wymarzone miejsce do mieszkania dla każdego dziecka, pewnego grudniowego dnia znalazły się wprost przed naszymi oczami :)) Bo to magiczne miejsce naprawdę istnieje, a dla mnie, wielkiej fanki twórczości Astrid Lindgren i jej cudownego nastawienia do życia, przebywanie w tym miejscu było totalnie wyjątkowe i niezapomniane.

I właśnie takiego beztroskiego, pełnego zabawy, pełnego fantazji i niezapomnianego dzieciństwa, jakie w swoich książkach opisuje Astrid Lindgren życzymy naszemu Synkowi!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz